Przejechane:
54.90 km,
2.00 km w terenie, Czas:
02:55 h Średnia:
18.82 km/h, Max:
34.40 km/h
Celem były Kosarzyska i Sucha Dolina ale po deszczu, który złapał mnie przed Piwniczną zrezygnowałem. Tak więc tylko do Piwnicznej i z powrotem ale z wieloma atrakcjami ;) Wspomniany deszcz napotkałem w Głębokim i do źródełka przyjechałem zmoknięty. Dodatkowo zaliczyłem na odcinku Życzanów - Rytro glebę - wciąż się zastanawiam dlaczego tak się rozpędziłem na tych wertepach nie znając trasy. Po jednej takiej górce nagle spory uskok i poleciałem w liście, więc lądowanie miałem na szczęście miękkie, rower też w całości. Wycieczka mimo wszystko spoko :D
Nowy Sącz - Stary Sącz - Karpacki Szlak Rowerowy (Barcice - Życzanów - Rytro - Sucha Struga - Głębokie - Piwniczna-Zdrój) - Młodów - Rytro - Barcice - Stary Sącz - Nowy Sącz
ET41-103 w Starym Sączu
by Drakk83, on Flickr
Przejechane:
78.60 km,
1.80 km w terenie, Czas:
04:40 h Średnia:
16.84 km/h, Max:
35.70 km/h
Najpierw załatwić parę spraw na mieście. Potem do Piwnicznej pstryknąć fotki z budowy mostu, który połączy Mniszek z Piwniczną i z rozbiórki mostu w centrum Piwnicznej (ten zostanie wyburzony a na jego miejscu powstanie nowy).
Przejechane:
60.80 km,
4.00 km w terenie, Czas:
04:15 h Średnia:
14.31 km/h, Max:
48.60 km/h
Wybrałem się dzisiaj na Jodłową Górę (715 m n.p.m.), leżącą w południowej części Pogórza Rożnowskiego. To był główny cel - dodatkowo udało się zaliczyć Rosochatkę (753 m n.p.m.).
Potem udałem się w kierunku Grybowa, tam chwila odpoczynku i powrót przez Ptaszkową i Kamionkę.
Przejechane:
68.40 km,
9.00 km w terenie, Czas:
05:40 h Średnia:
12.07 km/h, Max:
47.00 km/h
Dzisiejsza wycieczka miała być najdłuższą (póki co) w tym roku. Poza tym miałem trzy cele, które znajdowały się w pobliżu trasy Barcice-Piwniczna, i które udało mi się zrealizować.
Wyjechałem po 11:00. Najpierw przez Dąbrówkę, potem już główną drogą do Starego Sącza. Pogoda była idealna, więc jechało się bardzo przyjemnie. W Starym Sączu pstryknąłem parę fotek i kolejną ze ścieżki przy obwodnicy.
Następnie udałem się w kierunku Barcic przez Cyganowice. W Barcicach skręciłem w lewo i tuż za mostem na Popradzie w prawo. Po lewej stronie dało się zauważyć stromą drogę do Woli Kroguleckiej.
Ruszyłem dalej w kierunku Życzanowa, gdzie znajdował się pierwszy cel dzisiejszej wycieczki – Głęboki Jar. Tuż przed mostem w Życzanowie droga zamieniła się w lekko kamienistą. Trwało to jednak krótko i po powrocie na asfalt ruszyłem szlakiem im. Adama hrabiego Stadnickiego. Głęboki Jar jest pomnikiem przyrody, który rozciąga się na długości 1 km. Idąc dalej szlakiem dojdziemy na Makowicę (948 m n.p.m.).
Następnie szybki zjazd i dalej w kierunku Piwnicznej. Minąłem Suchą Strugę, Głębokie i dojechałem do miejsca, gdzie przed pijalnią wód w Piwnicznej biegnie żółty szlak, prowadzący w kierunku Hali Pisanej i dalej aż do Frycowej. Jakieś trzy kilometry dalej znajdował się trzeci cel wycieczki – szczyt Granica (715 m n.p.m.). Na jego wierzchołku stykają się trzy miejscowości: Piwniczna-Zdrój, Łomnica-Zdrój i Kokuszka. Szlak momentami jest dość stromy i kamienisty.
Przejechane:
54.00 km,
0.00 km w terenie, Czas:
04:15 h Średnia:
12.71 km/h, Max:
66.50 km/h
Postanowiłem wybrać się dzisiaj na Przehybę obawiając się, że za kilka dni pogoda znów się popsuje. Wyjechałem około godziny 11 a z nieba lał się niesamowity żar. Jechało mi się bardzo dobrze do 2 kilometra za szlabanem, potem rower już niestety prowadziłem. Gdybym jeździł regularnie to myślę, że dałbym radę, ale że tego nie robię to efektem było właśnie pokonanie ostatnich 5 km na piechotę. Widoki jednak zrekompensowały mi załamanie jakie przeżywałem gdy mijało mnie kilku rowerzystów ostro dających pod górę. Na szczęście zjeżdżając już ze szczytu (zdecydowanie wolę zjazdy ;)) widziałem kilku rowerzystów, którzy podobnie jak ja nie dali rady na ostatnich kilometrach. Z lekkim smutkiem piszę o zamglonych Tatrach, których nie było widać. Być może uda mi się je zobaczyć gdy po raz kolejny wybiorę się na Przehybę :) Ale następnym razem zjazd będzie terenem do Rytra. Aha! Pobiłem vmax :)
Przejechane:
54.70 km,
4.80 km w terenie, Czas:
03:50 h Średnia:
14.27 km/h, Max:
53.40 km/h
Nowy Sącz - Łabowa - Hala Łabowska - Łabowa - Nowy Sącz
Trochę dziś wiało ale tylko na początku wycieczki, później się uspokoiło. W Łabowej krótki odpoczynek i w górę na Halę. Podjazd z czasem robił się coraz cięższy a ostatnie 2,3 km w terenie w większości przeszedłem. Na Hali odpoczynek i powrót tą samą trasą. Z żalem patrzyłem na ścieżkę prowadzącą czerwonym szlakiem do Rytra ale celem na dzisiaj była Hala Łabowska a poza tym było już późno. Jestem szczęśliwy, że udało się osiągnąć pierwszy cel (chciałbym jeszcze w tym roku zdobyć Przehybę i zrobić pętlę Nowy Sącz - Piwniczna - Muszyna - Krynica - Nowy Sącz). No a zjazd do Łabowej był świetny :)